poniedziałek, 15 października 2012

Anonimek.

Trzewik pakował się wczoraj do Essen.

Tzn dopakowywał.

Najpierw powyciągał ze Skodziny masę różnych dziwnych rzeczy.

Np duży bordowy obrus.

Worek śmieci.

Kilka bannerów.

Walizkę z lat 60-tych.

Do walizki dla bezpieczeństwa już nie zaglądam.

Duży karton z grami.

Dużą torbę z Ikei z takim czymś co się kiedyś nazywało wieża stereofoniczna.

Na oko dziesięcioletnia.

Duża.

Zrobił przestrzeń.

Ale już ją zajął.

Następnie, z dziwną miną dał mi koszulki, które mam nosić na stoisku, takie z napisem Portal Team i numerem stoiska na plecach.

No właśnie. Na plecach. A z przodu?

A z przodu...

"Die hard Merry".

i

"I play only 51st State, New Era, Winter....

Zabić czy kochać?

A, koszulki oczywiście za duże.

Nie że niby ja taka rusałka wagowa.

Ale za duże i już.

Zatem bywajcie.

Będziemy się dobrze bawić w Essen.

Trzymajcie mocno kciuki za Robinsona bo mam masę wydatków już zaplanowanych!

(Koń, szklarnia, Hummer, że o butach wszelakich nie wspomnę!)

A, siedzę tu i stukam, jest wczesny ranek a ipad Trzewika już wzywa pomocy bo sie zawiesił pod łapką Trzewika.

Mruga i mrugał noc całą.

A Asiok pożyczył Trzewikowi gps'a;-D

Oj, Asiok, aleś Ty głupi jest.

Do miłego!




5 komentarzy:

  1. Asiokowi pewnie znudziła się jego nawigacja i chce mieć pretekst, żeby sobie nowszy model kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia i do zobaczenia w czwartek!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomysł stawiania szklarni i zakupu butów popieram jak najbardziej :)

    Ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Taaaaa.... No bardzo śmieszne!

    OdpowiedzUsuń
  5. No dobra - GPS wrócił i działa.
    Czyżby Trzewik utracił swą moc?

    OdpowiedzUsuń