Auto moje ukochane zostało w domu z Trzewikiem.
Milczało godnie.
Trzewik nie:
" Merry, ta twoja popierdółka nie jeździ szybciej niż 120km/h?"
"Merry, masz tam bagażnik?"
I w ten deseń.
Gdy byłam na stoku, dopadł mnie telefon od wściekłego Trzewika:
"Merry, gdzie się k....a otwiera bak w tym resoraku?!"
Otworzył.
Po powrocie dostrzegłam, że biedny mały resorak ma włączone wszystkie możliwe funkcje, nawet te, o których nie wiedział, że je ma.
Tablica rozdzielcza świeciła jak choinka...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz