No wreszcie! Bo tak zamilkłaś, że mi dziwnie pusto jakoś tak zrobiło! ;-) Pisać, dziewucho jedna, pisać! A potem - może kiedyś - w książkę ubrać. "Poradnik żony trudnego męża". Albo: "Ja, ona". Albo... Zresztą, sama wiesz...
A co brokułowej pychoty - to podziwiam. Wiadomo dlaczego. ;-)
No wreszcie! Bo tak zamilkłaś, że mi dziwnie pusto jakoś tak zrobiło! ;-) Pisać, dziewucho jedna, pisać! A potem - może kiedyś - w książkę ubrać. "Poradnik żony trudnego męża". Albo: "Ja, ona". Albo... Zresztą, sama wiesz...
OdpowiedzUsuńA co brokułowej pychoty - to podziwiam. Wiadomo dlaczego. ;-)
Poradnik żon trudnych mezow - napiszemy z Mona, damy rade;-)
OdpowiedzUsuń