Nie trzeba oglądać telewizyjnych programów o gotowaniu, by wiedzieć, że przygotowanie dobrego obiadu wymaga czasu i serca. Ani jednego, ani drugiego nam w Trzewiczkowie nie brak. Zaczynamy więc w sobotę...
Kupione uprzednio brokuły gotujemy.
Po ugotowaniu brokułów i zreflektowaniu się, iż należało je ugotować na parze, by zachowały twardość, a nie zamieniły się w pływającą w garze breję odcedzamy je i wrzucamy do misy. Z kamienną twarzą kontynuujemy przygotowywanie 'Sałatki z brokułów i fety'.
Na desce obok gara kroimy w kostke serek feta.
Pokrojenie serka feta w kostkę jest możliwe tylko w telewizji i to tylko pod warunkiem, że w budżecie programu są pieniądze na zaawansowane efekty komputerowe, dzięki którym krojenie serka będzie animowane.
Wrzucamy nierówne grule sera do zielonej brei znajdującej się w misce. Przyprawiamy solą i pieprzem. Ponieważ ser feta jest słony, orientujemy się, że nie należało już tego solić. Dodajemy ziemniaki, bo ziemniaki wyciągają sól. Morusamy je serem fetą, z daleka nikt się nie pozna.
Wkładamy do lodówki i idziemy się zabić.
Jeśli przeżyliśmy, kontynuujemy kolejnego dnia.
Wyciągamy z lodówki miskę pełną brokułów i fety. Robimy ciasto na naleśniki. Robimy naleśnika. Ilość brokułów jest tak duża, że nie da się tego naleśnika zawinąć.
Zmieniamy koncepcję. Upychamy brokułów ile wlezie, a naleśnika przerabiamy na pieroga. Dużego pieroga. Pieroga wielkości patelni.
Gorzej już być nie może, więc już na zupełnym spokoju taplamy to w jajku, bułce tartej i wrzucamy na patelnię. Niech się rumieni.
Bierzemy najbardziej wyszukany w domu talerz. Ozdabiamy pomidorami koktailowymi i papryką. Na środek ukladamy naleśnika w kształcie pieroga, który ma w środku sałatkę z brokułów i serka feta. Całość podlewamy jogurtem greckim dla szpanu.
Z kamienną twarzą podajemy na obiad. Jest pyszne. Z kamienną twarzą.
bylo pyszne;-)
OdpowiedzUsuńTo Ignacy je brokuły?? :)
OdpowiedzUsuńJak się zamiast fety mlekovity kupi w lidlu ser typu bałkańskiego albo typu greckiego, to się go kroi w precyzyjną, niczym nie przypominającą brei kostkę :).
OdpowiedzUsuńMoniq, ja zrozumiałam, że Ignacy je gotuje...