poniedziałek, 26 marca 2012

Na szczęście spryt też po tatusiu, bo inaczej słabo by było...

- Nie uwierzysz co zrobiłam! - mówi do mnie Merry
Już się domyślam, że będzie ostro i faktycznie będzie mi trudno uwierzyć.
- Co zrobiłaś? - pytam mojej pięknej żony.
- Jak się wprowadziliśmy to kupiłam Lenie do pokoju kwiatek w doniczce w IKEI, ale plastikowy, żeby jej nie padł tam w pokoju.
Nie brzmiało to niewiarygodnie. Czekałem na więcej.
- I właśnie się zorientowałam, że od listopada go codziennie podlewam. I tak się dziś dziwię, że tak ładnie rośnie, listki mu nie usychają, i patrzę, a on jest plastikowy...

1 komentarz: