środa, 15 czerwca 2011

Zaalane.

Fundament schnie. Żeby był OK należy go teraz polewać wodą, bo fundament nie może pękać. Ma być prawdziwym twardzielem.


Udało mi się go dosyć skutecznie zalać. Dzieci miały następnie ładnie rozprowadzić miotłą wodę na całej powierzchni fundamentu. Miotła jest jedna, dzieci chętnych do miotły jest trójka plus Belka, więc zadanie nie było proste.

Nie było też proste dlatego, iż Olek wymyślił, że na fundamencie posadzi drzewko i jak pomyślał, tak zrobił. Po chwili na fundamencie była woda oraz drzewko oraz dużo naniesionej ziemi, by drzewko miało minerały.

Olek wnosi na fundament ziemię.
Lena miotłą zmiata ziemię krzycząc, że to jest kupa i śmierdzi.
Olek krzyczy na Lenę, że to nie kupa, tylko minerały.
Lena krzyczy, że ona tu sprząta i zmiata mu ziemię z fundamentu.

Drzewko stoi i się gapi. Rośnie, powoli, cichaczem.




W międzyczasie ciecz z szamba zalała nam nasz ukochany fundament.

Było fuj i strasznie.

Spędziliśmy upojne pół niedzieli  z łopatami w garści zasypując rów wokół fundamentu, w którym pojawiła się paskudna ciecz.
(Praca nie ominęła nawet najmłodszych.)

Ekipa z łopatą doradziła, że jak wyciekło, to zasypać i zatka się i pomoże i nie będzie problemu i tak trzeba to zrobić. Tyle że ekipy nie było.
Wszak była to niedziela.

A co dalej?

Czekamy aż nam dom przywiozą i postawią.

I staramy sie wieść normalne w miarę życie chociaż ja się już doczekać nie mogę i dniami i nocami marzę...

"Bo jeśli dom będę miał to będzie bukowy koniecznie, pachnący i słoneczny..."



W ramach obłędu i skrytych marzeń udało mi się przy ogromnej pomocy Mojego Męża zamówić...witraż.
Oczywiście że prawie każdy, komu się tym faktem chwalę zadaje pytanie "Taki z kościoła?!"

Wyjaśniam: nie, nie z kościoła. Czasami mam ochotę tam wrysować pentagram.

Ale na razie szukam pomysłu.


Pisząc tego posta zalałam łazienkę... Bardzo zalałam. Dzieci miały więc tzw. dzień dziecka - poszły spać bez kąpieli. Skoro matka całą wodę bojlerową wylała na podłogę łazienkową...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz