Pamiętam go, gdy był całkowitą ruiną.
Ładną, historyczną ruiną.
Teraz jest piękny.
Można się wzruszyć.
I co ciekawe i dosyć ważne, nie ma na nim tłumu zwiedzających.
Jest cicho, miło, spokojnie.
A tuż obok zamku restauracja, utrzymana w klimacie.
I tuż obok chyba hotel się buduje.
Tak widzi nas Lenka;-)
Niestety z zamkiem w Bobolicach jest problem. W ubiegłym roku miałem możliwość porozmawiać z historykiem sztuki zajmującym się zamkami na jurze. Co wynikło z rozmowy? Zamek wygląda ładnie, dla nas amatorów bardzo ładnie, tylko nie jest to renowacja a wariacja na temat. Niestety nie ma dokumentów wystarczających na renowację oryginału, więc zrobiono sobie taką wizję. Lepiej by było gdyby właściciele postawili sobie coś takiego w innym miejscu. Szkoda, też byłem zachwycony (dobrze pamiętam ruiny) ale niestety jestem na nie dla luźnych wizji :/
OdpowiedzUsuńHm, podoba mi sie taka wlasnie wizja w tym miejscu. I jakos nie chce mi sie wierzyc, ze to luzna wizja. Musiala byc poparta jakas wiedza historyczna.
OdpowiedzUsuńWiedza była, tylko jaka? :(
OdpowiedzUsuńTo niestety nie mój wymysł, gościa spotkaliśmy przy odbiorze prac renowacyjnych w zamku w Siewierzu.
Byc moze inny historyk powiedzialby cos innego;)
OdpowiedzUsuńByć może, aczkolwiek znając trochę historię odbudowy (dosyć polityczne układy) to bliżej mi do tego co poznaliśmy. Tym bardziej, że nie był to taki sobie zwykły historyk...
OdpowiedzUsuń