Nie mam pojęcia, czemu co roku wydaje mi się, że wakacje to jakiś zaczarowany czas, który sprawi, że stanę się chuda i piękna.
W tym roku też się nie udało.
Wakacje nie działają.
Dwa tygodnie nad zatoką, dwa tygodnie grania w Tichu, Wintera, Robinsona, sporadycznych ruchów w kierunku plaży.
Wakacje są po to,żeby się dobrze bawić.
I już.
A chudnąć trzeba w jakiś inny czas.
Najlepiej ten drugi.
Belkę wzięliście też nad morze? Whoa! :)
OdpowiedzUsuńMamusie Belki,wow;-)
OdpowiedzUsuńNo tak, sam fakt że załapała się na zdjęcie powinien dać mi do myślenia ;)
OdpowiedzUsuń