Gra się odbyła.
Gra się udała.
Nic to, że lało jak z cebra.
Nic to, że zimno było paskudnie.
Nic to, że Moj Średniointeligentny Mąż nie poinformował mnie nic a nic o scenariuszu.
Nic to, że zdradziła mnie Lena i wędrowała z Trzewikiem.
Nic to, że jako osobie o lżejszych obyczajach nie udało mi się sprzedać ani kawałka tego tam, bom nie wiedziała komu;-D
Nic to.
Po TT oświadczam, że KOCHAM KLEMĘ.
Jeżeli Klema kiedykolwiek zdecyduje się występować na scenie, będę na każdym spektaklu.
Nawet na tym z cyklu głupich - dla jednego aktora.
Będę.
I już.
A było to tak:
:***
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :) Klema na ekrany! Na sceny! Na afisze! :)
OdpowiedzUsuń