wtorek, 17 stycznia 2012

Pokój, jak to łatwo powiedzieć.

Pokój.

Pokój na ziemi.

Pokój w domu.

Moj Ulubiony Autor Gier ma swój wlasny pokój.

Co oczywiście nie gwarantuje pokoju na ziemi.

Ani w Naszym Domu.

Mój Ulubiony Autor Gier jest właśnie na etapie prototypów gier.

Kilku.

W związku z tym wymaga powierzchni płaskich.

Potocznie zwanych blatami.

Blat jak wiadomo, wraz z nogami, czyni stół.

A na stole prototypy.

Na stole w pokoju Autora.

Na stole w salonie.

Mamy jeszcze jeden mały blat w kuchni, na którym prasuję nasze ubrania...

Boję się o ten blat.

No i co chwilę słyszę, jakże miłe dla mego ucha, słowa:

"Zabiję cię, jak mi zwalisz ze stołu tą planszę".

Jak żyć?!

5 komentarzy:

  1. Odpowiadam: kupić deskę do prasowania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. MoniQ dobrze mówi. Obawiam się, że Pret a Porter stanowić będzie tylko casus belli do wojny o blat do prasowania ubrań. Potem znów zapanują klimaty Post Apokaliptyczne.

    OdpowiedzUsuń
  3. oczekiwalam slow wsparcia!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie w ramach wsparcia i dla Twojej wygody polecamy deskę... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. i mam ja codziennie o 5.30 rano rozkladac?! w zyciu!!!!

    OdpowiedzUsuń