Od dobrych już kilku minut, hrabia Jeremii wykonywał dość niecodzienne, bo cyrkuliczne, ruchy głową. Minę na tę okazję przywdział odpowiednią, bo wyrażającą pustkę. Przyglądający mu się szynkarz zdawał sobie sprawę, że hrabia zaposiał już wszelką zdolność wymiany informacji i, niestety, tak do Jeremiego nic już nie docierało, jak i też nic z niego nie wychodziło. Pół godziny temu zaprzestał hrabia nawet bełkotać. A jednak szynkarz, łasy przecież na zyski stał był przed Jeremim od kwadransa i cierpliwie oczekiwał na kolejne zamówienie.
Po kolejnym kwadransie, Jeremii nagle sięgnął do kieszeni surdutu, wyciągnął wizytówkę i pokazał gospodarzowi, ani na moment oczywiście nie przerywając cyrkulicznych ruchów głowy. Na wizytówce stało:
Po kolejnym kwadransie, Jeremii nagle sięgnął do kieszeni surdutu, wyciągnął wizytówkę i pokazał gospodarzowi, ani na moment oczywiście nie przerywając cyrkulicznych ruchów głowy. Na wizytówce stało:
Hrabia Jeremii,
prosi o jeszcze jedną butelkę
Szynkarz z uśmiechem pobiegł na zaplecze. Tak oto cierpliwość i wiara w człowieka znalazła swoją nagrodę, a przemyślność dowiodła swej celności.
Ha, kupuje pomysł...
OdpowiedzUsuń... będę sprzedawał na allegro "wizytówki niewymowne", wśród pewnej grupy kupujących powinny iść jak woda
:)