poniedziałek, 23 maja 2011

Testy na Merry.

Za oknem trwa budowa. Był ogród, potem dziura w ziemi, potem ławy, teraz cały fundament.
Rośnie nam dom.
Codziennie widzę, jak na teren wjeżdża nam ekipa z łopatą, koparka.
 Liderów brak.
Wieczorem, gdy uda mi się namówić Opornego Autora Gry, zasiadamy przy stole i gramy w 51 stan.
Za oknem trwa budowa, na stole - przebudowa.
Komu się należy VP?
Prawie zawsze przegrywam w 51 stan, prawie. Gdy czasami wygram, na czole Opornego Autora Gry pojawia się grymas, oczy stają się zamyślone. "Aha, coś nie gra, Merry wygrała, coś jest nie tak, gra nie działa."
Taka sytuacja oznacza, że przy następnej naszej rozgrywce na stole pojawi nowa karta. Ależ oczywiście, że nie pojawi się u mnie. Przecież nawet jeżeli ją wyciągnę to i tak nie będę wiedziała, co ona "robi", zapytać nie mogę, żeby nie zdradzić, że ją mam...
Najczęściej jednak karta owa pojawi się u Opornego Autora Gry i stworzy takie kombo, że w jednej turze zdobędzie miażdżącą przewagę.
Albo nagle w grze pojawi się nowa reguła. Jeszcze przed chwilą jej nie było...
Ale jest!
I jak pięknie się sprawdza. Jak działa!
Testy na Merry.
Czy Merry to wytrzyma? Czy wytrzymają inni gracze?
Kurde, Merry sobie poradziła, jest źle. Trzeba utrudnić. Testy na Merry czy na matoła?
Nigdy do końca nie wiem,jaka jest moja rola w tej zabawie.
A mimo to wciąż i wciąż uwielbiam 51 stan. Pomimo niezliczonej ilości przegranych rozgrywek.
Pomimo wiecznej zmiany reguł.
Pomimo wiecznych komentarzy:
"Ależ na pewno tak jest PRZECZYTASZ  w rule book'u"
"Ależ nie kompromituj się, jak to nie było tej karty!" (pamięć mam dobrą, nawet bardzo, na pewno tej karty nie było)
"Ależ i tak ze mną nie wygrasz! w życiu."
Z ostatnim punktem akurat się zgadzam.
Jak mam wygrać skoro na stole Opornego Autora Gry nagle pojawia się karta dająca z d... 3 VP?!
Wczoraj wieczorem jej nie było!
A mimo to nadal gram, nadal z nadzieją dociągam karty, sprawdzając co mi tym razem Trzewik przygotował.
I nadal, co wieczór usiłuję go nakłonić do gry.
Ktoś może chętny?

2 komentarze: