niedziela, 29 stycznia 2012

Gorący kubek by Trzewik.



                               Bo Merry wyjechała na CAŁĄ SOBOTĘ  i schowała chochlę!!!


Ech. Wrzucając posta spaliłam kotlety...




Cały dom spowity dymem.

Ładnie, prawda?;-)

sobota, 28 stycznia 2012

Reklama Volkswagena

Hrabia Jeremii - człowiek honoru powinien być słowny!

Tego wieczoru hrabia Jeremii był senny. Spacerował więc prostolinijnie od jednej latarni do drugiej, przydzwaniając sobie dla otuchy głową o stalowe wsporniki każdej z nich. Jako że kochał muzykę, nucił przy tym pod nosem pieśń w nieznanym sobie, lecz bardzo pięknym języku.

Wtem lampa, w którą akurat przydzwonił, zgasła. Hrabia w jednej chwili oprzytomniał i wykrzyknął ze zgrozą: „Nic nie widzę! Ciemność! Chyba straciłem przytomność!” i runął bez przytomności na chodnik. Człowiekiem był hrabia słownym.

„Słowność. Po tym właśnie poznaje się ludzi honoru” rzekł baron Friedrich, który ujawnił się w cieniu bramy i z uznaniem pokiwał głową.

czwartek, 26 stycznia 2012

Anty ADHD.

Czasami myślę sobie, jaki zawód mógłby mnie zabić.

I wiem.

Na pewno nie mogłabym być zawodowym malowaczem figurek.


Od samego patrzenia dostaję szczękościsku.

I mięśnie mi się napinają.

Same.

Od samego patrzenia.

Ponieważ przeciwieństwa się przyciągają, Trzewik figurki malować uwielbia.

Babrać się w farbkach.

Malować oczy wielkości którejśtamsetnejmilimetra.

Zostałam ostatnio wyslana do sklepu z pędzelkami celem nabycia trzech sztuk.

Pomijam już fakt, że jeden z nich miał nr 00!!!

Czyli nie istniał.

Ale czemu za 6 włosów musiałam zapłacić 24 zł?!

Od tego dnia zerkam na nasze psy jako na potencjalnych dawców pędzelków.

Wszelakich.

Gratisowych.

A teraz zamieszkała z nami maszyna oblężnicza...


niedziela, 22 stycznia 2012

Plany.

- Lena, jak dorośniesz to będziesz szefem Portalu.

- Nie tato, dziewczyny się nie zamieniają w takie coś jak są duże.

- A w co się zamieniają?

- W szeferki. A nie szefy. Albo baletnice.Ja będę baletnicą...

Reklama Chrysler

sobota, 21 stycznia 2012

Hrabia Jeremii II

Hrabia Jeremii uśmiechnął się szelmowsko, tak jak zwykł się był uśmiechać w chwilach, gdy szczególnie udał mu się żart, a następnie ruchem znamionującym wielkie doświadczenie obrócił się ku damie i przyjął spodziewane uderzenie w twarz, wstęp do mającego później nastąpić ognistego flirtu.

Zapiekło cudnie żywym ogniem, co hrabia podsumował doskonale wyćwiczonym i w bojach sprawdzonym: „Ależ kochanie!” Niestety, kopniak w krocze i lewy sierpowy, które nastąpiły chwilę potem zachwiały mocno pewnością hrabiego co do kontroli sytuacji.

„A zatem tak wyglądają ci słynni transwestyci”, konstatował upadając na bruk.

piątek, 20 stycznia 2012

Razem mamy coś ze 40 lat...

Kilka dni temu Lenka skończyła 4 latka. Niestety, tym samym wkroczyła w wiek człowieka świadomego i rozsądnego. Wczoraj pierwszy raz w swoim 4 letnim życiu nie przystała na mój szalony pomysł i skierowała w moją stronę chłodny powiew rozsądku. Ech, a tak fajnie się z nią broiło...

A teraz? Teraz już się nie da...

czwartek, 19 stycznia 2012

Makieta.

                                                Rankiem wczesnym nasz stół wygląda  tak:


Trzewik wczoraj robił makietę...

I nic tu nie wolno posprzątać;-)


Simsy.

Gmina o 6.45 wyłączyła prąd w całej wsi.

Taka zabawa w simsy.

Każdy wiejski sim zaczyna biegać po domu szukając świeczek, latarek, agregatu...

A na wsi baaardzo ciemno jest.

Jakiś czas temu zakupiłam do domu lampki diodowe.

Każda w kształcie innego zwierzaka.

Każda bardzo fajnie świeci wydając podczas świecenia odgłosy...

Piesek szczeka, kotek miauczy, krowa muczy...

I tak oto cała ekipa rano przemieszczała się po domu w poszukiwaniu części garderoby, wydając odgłosy zwierząt.

Muczała krowa w łazience.

Szczekał pies w kuchni.

Miauczał kot w pokoju...

Wolę świeczki jednak.

środa, 18 stycznia 2012

wtorek, 17 stycznia 2012

Pokój, jak to łatwo powiedzieć.

Pokój.

Pokój na ziemi.

Pokój w domu.

Moj Ulubiony Autor Gier ma swój wlasny pokój.

Co oczywiście nie gwarantuje pokoju na ziemi.

Ani w Naszym Domu.

Mój Ulubiony Autor Gier jest właśnie na etapie prototypów gier.

Kilku.

W związku z tym wymaga powierzchni płaskich.

Potocznie zwanych blatami.

Blat jak wiadomo, wraz z nogami, czyni stół.

A na stole prototypy.

Na stole w pokoju Autora.

Na stole w salonie.

Mamy jeszcze jeden mały blat w kuchni, na którym prasuję nasze ubrania...

Boję się o ten blat.

No i co chwilę słyszę, jakże miłe dla mego ucha, słowa:

"Zabiję cię, jak mi zwalisz ze stołu tą planszę".

Jak żyć?!

sobota, 14 stycznia 2012

Hrabia Jeremii

Od dobrych już kilku minut, hrabia Jeremii wykonywał dość niecodzienne, bo cyrkuliczne, ruchy głową. Minę na tę okazję przywdział odpowiednią, bo wyrażającą pustkę. Przyglądający mu się szynkarz zdawał sobie sprawę, że hrabia zaposiał już wszelką zdolność wymiany informacji i, niestety, tak do Jeremiego nic już nie docierało, jak i też nic z niego nie wychodziło. Pół godziny temu zaprzestał hrabia nawet bełkotać. A jednak szynkarz, łasy przecież na zyski stał był przed Jeremim od kwadransa i cierpliwie oczekiwał na kolejne zamówienie.


Po kolejnym kwadransie, Jeremii nagle sięgnął do kieszeni surdutu, wyciągnął wizytówkę i pokazał gospodarzowi, ani na moment oczywiście nie przerywając cyrkulicznych ruchów głowy. Na wizytówce stało:


Hrabia Jeremii,
prosi o jeszcze jedną butelkę


Szynkarz z uśmiechem pobiegł na zaplecze. Tak oto cierpliwość i wiara w człowieka znalazła swoją nagrodę, a przemyślność dowiodła swej celności.

piątek, 13 stycznia 2012

Czary Merry.

Cały czas powtarzaliśmy Lence, że będzie miała urodziny gdy spadnie śnieg...

Nie liczyliśmy aż na taką akcję Matki Natury. Ale dziękujemy bardzo.

Tym razem pogoda zaskoczyła nie tylko drogowców.

A Lenka rano otworzyła oczka i powiedziała:

 "O,mamo, jest śnieg! Mam urodziny! Skąd wiedziałaś?!"

Tarram.

środa, 11 stycznia 2012

Może nad morze?

Marzy mi się Bałtyk.

I grzebanie w piachu i śmieciach w poszukiwaniu bursztynów.

Pogoda nastraja raczej do rozmyślania o wakacjach niż o nartach...

I o SPA.

Nigdy nie byłam w SPA.

Nie wiem,czy wpuszczają z ADHD.

Z AC/DC na pewno nie;-)

Alternatywy 4.

W nocy naszła mnie refleksja.

Do kotłowni kazano nam, tzn przepisy kazały, zamontować drzwi metalowe.

Przeciwpożarowe.

Ale po kij mi drzwi metalowe, skoro ściany mam drewniane?!

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Obyś cudze dzieci uczył.

Dawno, dawno temu używano niewolników do nauczania dzieci.

Bo to takie paskudne dosyć zajęcie jest.

I trudne.

I wymagające cierpliwości na poziomie Stonehenge'a.

A dzieci coraz dziwniejsze.

Aż się boję pomyśleć, że coraz głupsze.

Rankiem dzisiaj, jadąc do pracy, na krótkim odcinku, zdążył mnie prawie szlag trafić.

Oto jakiś mądrala się wypowiadał w radio, że teraz szkoła to do bani jest bo szkoła powinna bawić!!!

Może pomylił szkołę z przedszkolem. Nie wiem. Wyłączyłam.

Chyba się dopalam zawodowo...

A szkoda.

Bo lubię uczyć.

Ale nie chce mi się już słuchać, jaka to szkoła jest zła, jak się jej dzieci boją.

Nie znam dzieci, które boją się szkoły lub nauczycieli.

Boją się sprawdzianów. Pytaniny.

Tak jak każdy z nas się bał w szkole.

Czy to jakaś trauma była?

Ktoś z nas stał się po szkole kaleką psychicznym?

Czy na pewno dzieci muszą mieć wszędzie luz i zabawę?

Może najpierw niech rodzice urządzą luz i zabawę dzieciom w domu.

Zobaczymy, ile wytrzymają.

Dopalam się.

A dzisiaj:

"Proszę pani, chce mi się srać"

"Tomek, jak ty do mnie mówisz?!"

"A jak mam powiedzieć jak chce mi się srać?"

...

piątek, 6 stycznia 2012

Wariatkowo.

Długie weekendy i tzw przerwy świąteczne przyprawiają mnie o Niewemco.

Ostatnio o przemyślenia.

Nt facetów.

Jakim cudem udaje nam się żyć z tymi istotami z innej planety?

Chciałabym napisać "żyć i nie zwariować", ale tego akurat nie jestem pewna.

I na dodatek nadal nie potrafię gotować.

A w nowym domu miałam umieć!!!

A, i psy miały nie błocić.

Tyle, że do nowego domu, z dużą (jego) radością, wprowadził się też Rufi.

Już rozważam wymianę podłogi na kamienną...

wtorek, 3 stycznia 2012

W krzywym zwierciadle.

Jestem wyrodną matką, która niechętnie pomaga dzieciom w odrabianiu zadań domowych wiedząc doskonale, że wszystko prawie, o co mnie pytają:

- było na lekcji,
- jest w podręczniku,
- jest w zeszycie.

Moje wrzaski pt "od czego masz Google" nie są rzadkością w naszym domu.

Moje średnie dziecko napisało dzisiaj na języku polskim list...

Do mnie.

O treści:

"Droga mamo, dziękuję Ci, że zawsze mi pomagasz w zadaniu domowym i się nigdy nie złościsz."

???!!!

Nie wiem, czy powinno mi być wstyd?

Czy to ironia?

Czy Czy ktoś mi dziecko podmienił?

WTF?!

Window 2012.

Nasze okno na błoto:



zaplute przez Rufiego, który w ten sposób uczcił Nowy Rok i petardy...

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Bul bul bul.

Bulga błoto na podjeździe.

Bulga błoto w ogrodzie.

Rozważam zakup nenufarów.

I ryb dwudysznych. Podobno żyją w błocie.

I czaple chyba też nabędę.

I żółwia błotnego.

I gumowce!!!!!!

Toniemy.

Niech ktoś odda nam zimę z mrozem!!!!