sobota, 24 grudnia 2011

Szklane domy.

Obudziłam się rano z podjęta decyzją.

W nocy ją podjęłam.

A może być i tak, że moje zmaltretowane próbami kulinarnymi "ja" ją podjęło.

Nie będę gotować.

Nie będę się tym, że nie potrafię gotować, nic a nic przejmować.

Chcę budować.

I hodować.

Wybuduję szklarnię.

Jeżeli pomidory nie będą chciały tam rosnąć to je zamienię na kaktusy.

Ha!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz