W nocy ją podjęłam.
A może być i tak, że moje zmaltretowane próbami kulinarnymi "ja" ją podjęło.
Nie będę gotować.
Nie będę się tym, że nie potrafię gotować, nic a nic przejmować.
Chcę budować.
I hodować.
Wybuduję szklarnię.
Jeżeli pomidory nie będą chciały tam rosnąć to je zamienię na kaktusy.
Ha!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz