poniedziałek, 19 grudnia 2011

Szkolenie.

Nie wiem, jak to ująć słowami.

Ale liczę na to, że kobiety mnie zrozumieją bezbłędnie.

Szczególnie posiadaczki geeków.

Stolarz nareszcie, w sobotę, skończył nam robić szafę w przedpokoju.

Dużą, pakowną, dającą dużo możliwości ukrycia dóbr wszelakich.

Postanowiłam, że będą tam m.in swetry.

Trzewika. Bo są za duże na normalną szafę.

Ale jak nauczyć faceta, gdzie od dzisiaj są jego swetry?

Wpadłam na pomysł sprytny, wynikający z długich lat obcowania  i szkolenia psów.

Pomyślałam, że jeżeli ulubiony ciepły sweterek Trzewika, który leżał w łazience i czekał aż właściciel wstanie i go założy, schowam do owej szafy i pokażę, gdzie się znajduje, to następnym razem sam sobie poradzi.

Ale jakoś brakło mi odwagi, żeby własnego, fajnego dosyć, męża potraktować jak psa...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz