środa, 13 lipca 2011

Life goes on.

Jutro przyjedzie dom. Wyjedzie z firmy Wojtke o 5 rano, co oznacza,że u nas będzie około....5.30.
Ciężko wstać ale nie mogę przecież przegapić takiego widowiska.

Po LARPie życie wraca do normy i ciszy wiejskiej.

W ferworze sprzątania rozebrałam lalkę Lenki (lalka typu "bobas"), zabrałam ubranka do prania...
(5 minut później nadciąga z pokoju Lenka, oczy błyszczące, buzia radosna)


- Mamo,mamo, moja lalka potrafi się sama rozebrać, miała ubranko i nie ma!!!

Znacie Calvina i Hobbes'a?;-)


245.gif

1 komentarz: