- Mamo,jak będziemy w zoo to pójdziemy zobaczyć duchy?
- Duchy?!
- No. Duchy. Obok tygrysów.
(wyjaśniam: są zwierzęta, które Lenka zna głównie z książek. Wie, że te zwierzątka, które ogląda w książkach ale których nie spotyka codziennie na ulicy, mieszkają m.in w zoo. Tak samo duchy, nie spotyka ich codziennie ale są w książkach. Więc gdzie mieszkają duchy? Oczywiście, że w zoo!)
Dom nabiera kształtów domu.
Coraz bliżej pokoje dzieci, wyczekane,wymarzone.
Ekipa snuje plany, jakie meble, jakie zwierzątko...(mamy już 3 psy i 2 koty).
- Chcę susła - mówi Nina. (?!)
- Ja chyba króliczka, ale nie miniaturkę (?!) - mówi Sonia.
- Ja jednak jaszczurkę - twierdzi stanowczo Olek.
- Ja chcę też króliczka - na to Lenka.
Zapada chwila ciszy którą przerywa, z pozoru niewinne, pytanie Olka :
- A jak będziecie mieć swój pokój to na czym chcecie grać? Bo ja na skrzypcach.
Ups.
HELP?!
Ups :) Majka też konsekwentnie wraca do tego pomysłu i pyta, czy ją nauczę. Póki co, odsuwam w czasie :)
OdpowiedzUsuńJa sie boje, ze kazdy bedzie chcial grac na czyms, a tylko na dole mamy dzwiekoszczelne drzwi!!!!
OdpowiedzUsuńAle wiesz, muzyka łagodzi obyczaje, popatrz tylko na mnie :P
OdpowiedzUsuń