czwartek, 21 czerwca 2012

Życie to nie teatr.

Akt pierwszy.


Byłam dzisiaj z dziećmi prywatnymi w teatrze.

A dokładnie z 2/4 dzieci.

Oglądamy Kota w butach.

Trochę to operetkowe, trochę nudne.

Nagle, podczas drugiego aktu, jeden z aktorów wybiega przed scenę i tam śpiewa.

Błyskają błyskawice, burza itp.

Siedzący obok mnie chłopiec, lat 7, na to zamarł i powiedział z zachwytem :

- Ty, patrz, to jest w 3D!!!


Akt drugi.

Wróciłyśmy w dom.

Lenka z ogromnym lodem wodnym  Frugo.

Robię kawę, coś tam czynię.

Orientuję się, że coś długo owej lenki nie widzę wokół siebie.

Namierzam ją w toalecie, siedzi z lodem na sedesie.

- A czemu ty tu tak długo siedzisz?

- A bo ręce mam zajęte i czekam aż ktoś mi pupę w końcu wytrze.

2 komentarze: