niedziela, 26 lutego 2012

Że co?

Dzisiaj byłam z Lenką, koleżanką i jej synem w Banialuce.

Polecam.

Wracamy.

I rozmawiamy.

- A Ignacy w domu obiad robi?

- Nie, figurki maluje.

- Co?!

- A Twój robi obiad?

- Nie, pojechał z lampartem.

- Co?!

- No szkielet preparują...

Każdy ma takiego wariata na jakiego zasłużył;-)

1 komentarz: