Zasypało nas na tyle skutecznie, że żeby wydostać się spod domu musiałam odgarnąć, przy pomocy dziecka i łopaty, tonę śniegu.
Dziecko odgarniało z powodu pozostania w domu.
Autobus, tzw gimbus, utknął w zaspie dwie wsie dalej.
Dzieci ucieszone wróciły do domów a tam czekały ich łopaty....
Ot, ironia losu.
Jak się nie chodzi do szkoły trzeba zasuwać z łopatą.
Słuszne są to słowa;-)
No tak, bo Wy przecież macie dom z trocin, to jak miały dostać lekką papierkową robotę? No bo chyba nie macie worków po cemencie do wytrzepania. Macie?
OdpowiedzUsuńMamy tone piasku;-)
OdpowiedzUsuń