Nie wiem czemu (pewnie z powodu warunków w jakich mieszkamy) ale przypomniała mi się dzisiaj moja koleżanka, która mając długotrwały remont w domu nie mogła dostać się przez kilka dni do zapasów czystej bielizny.
I otóż koleżanka ta zamartwiała się takim czymś:
"A co będzie,jak będę miała jakiś wypadek i mnie pogotowie zgarnie a ja w brudnych majtkach i staniku? Pomocy mi nie udzielą."
I otóż skłoniło mnie to do rozmyślań nad różnicami pomiędzy kobietami a mężczyznami.
Różnice są oczywiste, widoczne codziennie. Znane wszystkim.
Ale gdyby sięgnąć głębiej, to który facet zastanawiałby się, czy pogotowie udzieli mu pomocy gdy będzie w brudnej bieliźnie?;-)
Gdy facet wyrasta ze spodni - kupuje nowe.
Gdy kobieta wyrasta ze spodni - zaczyna się odchudzać, chodzić na aerobik, waterrobik, psychorobik....
I czemu tak?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz